„Emocje - przyjaciel czy wróg?”
mgr Anna Kłos

     Temat ten wzbudził głębokie zainteresowanie i wywołał żywą dyskusję wśród uczestników spotkania.
     Już starożytni Grecy, emocje i rozum traktowali jako dwie równie ważne i uzupełniające się strony natury ludzkiej. Natomiast filozofowie Oświecenia uważali, że instynktowne i nieracjonalne emocje są w człowieku elementem zwierzęcym, rozum jest zaś tym, co ludzi wyróżnia i stawia wyżej od zwierząt. Również współcześnie ludzie różnią się w podejściu do emocji, dla jednych stanowią one o smaku i barwach życia, dla innych są niewygodnym balastem. Dla pierwszych emocje są sygnałem, że żyją pełnia życia; lubią czuć przypływ energii zrodzonej z ekscytacji czy złości, doświadczać tej emocjonalnej jednoznaczności: „To mnie smuci”, „Tego się boję”. Inni traktują emocje jak przeszkodę w jasnym, logicznym myśleniu i konkretnym, precyzyjnym działaniu.
     Źródłem emocji są wszelkie odbierane przez nasze zmysły bodźce: ciepło słońca, zapach róż, dźwięki muzyki - budzą przyjemność a np. dotknięcie czegoś zimnego i śliskiego powoduje przykrość. Czasami źródłem silnych emocji stają się przedmioty lub obiekty nie budzące wcześniej żadnych uczuć. Ważnym źródłem emocji są też potrzeby. Niektóre z nich np. potrzeba miłości czy bezpieczeństwa są znamienne dla wszystkich ludzi. Inne - potrzeba władzy czyli podziwu - są istotne dla niektórych osób.
     Ważną rolę odgrywają komponenty emocji. Można do nich zaliczyć specyficzne doświadczenia o charakterze somatycznym, np. przeżywana emocja powoduje, że dłonie zaczynają drżeć, stają się wilgotne, trudno nam wydobyć głos z zaciśniętego gardła Innym elementem jest tendencja do podejmowania konkretnego działania, np. złość wytwarza tendencje do zaatakowania, zniszczenia, natomiast wstyd wzbudza tendencję do ukrycia się - symbolizuje to spontaniczny gest zakrycia twarzy rękoma lub spuszczenia wzroku.
     Niezwykłą rolę w komponentach emocji odgrywają pozostałe jej elementy: myśli towarzyszące sytuacji oraz ekspresja mimiczna oraz pantomimiczna. Ekspresja emocji to nie tylko zmiana, której podlega organizm , ale także informacja dla innych o tym, czego osoba przeżywająca emocję doświadcza.
Zatem ekspresja pełni ważne funkcje komunikacyjne a zmiany w naszym wyglądzie są sygnałem pojawiających się emocji. Przeżywane emocje przynoszą efekt porównywalny do patrzenia na świat przez kolorowe okulary. Emocje nie tylko selekcjonują to, co zauważamy, ale także wpływają na sposób interpretacji zdarzeń i zachowań.
W czasie dyskusji mgr Anna Kłos odpowiadała na wiele pytań; m.in.: „wyrażać emocje, czy ich nie wyrażać”?
Okazało się, że właściwie jest to pytanie źle postawione, ponieważ zmiany, które uwidaczniają się w mimice, ciele, głosie pojawiają się niezależnie od naszych chęci i woli, aczkolwiek możemy starać się je kontrolować. Czasami próbujemy „trzymać twarz pokerzysty” czyli blokować mimiczny wyraz twarzy. Kobiety częściej niż mężczyźni maskują złość żalem, zamieniając zaciśnięcie szczęk i rąk na strumienie łez, ponieważ łatwiej im demonstrować słabość i krzywdę niż złość.
     Wiele osób - częściej mężczyźni niż kobiety - ma trudności w wyrażaniu uczuć pozytywnych tzn. sympatii, wdzięczności, podziwu, wreszcie miłości. Czy to dobrze, czy źle? Oczywiście nie ma odpowiedzi jednoznacznej, ale w przypadku uczuć związanych z relacjami z inną osobą ekspresja ich jest także spełnieniem pewnych oczekiwań i nadziei tej drugiej osoby. Brak takiego wyznania bywa zaś źródłem przykrości.
     Na zakończenie spotkania Pani Kłos omówiła formy regulacji emocji, która przebiega na trzech poziomach i dotyczy: kontroli sytuacji czyli zapobieganiu pojawieniu się emocji. Jest to strategia trudna, często niewykonalna. Bardziej dostępna jest selektywna percepcja, występująca nieświadomie i automatycznie - jest to naturalny, biologiczny, wrodzony sposób samoobrony. Inną formą regulacji emocji jest kontrola poprzez oddziaływanie na procesy intrapsychiczne. Możemy sterować np. swój oddech. Zwalniając oddech i koncentrując na tym uwagę, możemy stać się aktywnym kontrolerem siebie. Efektem tego jest spowolnienie i wyrównanie oddechu, co „uspokaja” emocje takie jak lęk czy złość.
     Okazało się w dyskusji, że wielu z nas ma własne, wypróbowane sposoby radzenia sobie z zalegającymi trwałymi emocjami. Niektórzy idą na spacer, biorą gorąca kąpiel, robią generalne porządki itp. Wysiłek fizyczny może zmęczyć, ale likwiduje emocjonalne napięcie. Wśród różnych sposobów nie ma lepszych i gorszych, ich wybór zależy od indywidualnych preferencji.
     Kolejny, niezwykle istotny sposób sterowania emocjami to oddziaływanie na myśli. Myślenie i rozpamiętywanie pewnych sytuacji może uaktywnić emocje, może także wzmocnić już odczuwane.
     Niezależnie od przeżywania konkretnych stanów emocjonalnych, bardzo ważnym wyznacznikiem jest subiektywne poczucie dobrostanu, czyli ocena swego życia z perspektywy: czy jestem z życia zadowolony, czy jest ono szczęśliwe, udane?
     Pani Kłos zachęciła nas do autorefleksji. Na powyższe pytania mamy sobie odpowiedzieć sami. Słuchacze chcą uczestniczyć w warsztatach dotyczących omawianego tematu.
     Dzisiejsze, bardzo ciekawe zajęcia, potwierdziły celowość naszych spotkań i uwzględniania tematyki z zakresu psychologii.

Jadwiga Skawińska