12 grudnia dzieci ze środowiskowej świetlicy „Krokus” spotkały się z Burmistrzem Miasta, który wręczył im mikołajkowe paczki ufundowane przez słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Tomaszowie. Upominki sprawiły dzieciom wiele radości i dlatego postanowiły odwdzięczyć się ofiarodawcom. Uczyniły to pięknie na wstępie naszych planowanych zajęć w dniu 15 grudnia. Dzieci recytowały wiersze mikołajkowo-gwazdkowe i dziękowały za paczki. Opiekunka pracująca z dziećmi w świetlicy też dziękowała za miły gest ze strony UTW i złożyła nam świąteczne życzenia. Przy tej okazji
Z. Skawiński poinformował o warunkach pracy świetlicy, o jej aktualnym, ciekawym programie i o zamierzeniach na przyszłość.
W dalszej części naszego spotkania
J. Skawińska, kier. tomaszowskiego UTW podała kilka komunikatów.
Część zasadniczą spotkania stanowił wykład
Jacka Pawłuckiego na temat: „Miłość niejedno ma imię”. Fascynujący temat, a przede wszystkim sposób, w jaki został zaprezentowany, sprawił, że powstał specyficzny spektakl, w którym było i słowo wiążące, cytowanie wybranych utworów (fragmentów), recytacje i śpiew, a wszystko wokół miłości - uczucia, które „jako płomień chwyta się z płomieniem. Jak dwóch lutni zlewają się zgłoski... To cud. Człowiek żywcem przenosi się do nieba. Życie staje się nadzwyczajne. Ale zwyczajnego życia już nie ma i rozum się od niego mąci... Kochający się przemienia, a cała reszta świata pozostaje, jaką była. Katastrofa jest nieunikniona, to są zwyczajne dzieje nadzwyczajnych miłości” (M. Piwińska „Miłość romantyczna”).
P. Jacek Pawłucki omówił zagadnienie miłości erotycznej w niektórych okresach dziejów na podstawie wybranych utworów literackich. Rozpoczął od Safony, greckiej poetki z przełomu VII i VI w p.n.e., pochodzącej z wyspy Lesbos. Znakomita poetka zajmowała się kształceniem dziewcząt z domów arystokratycznych. W literackiej twórczości wyrażała często swoje uczucia osobiste. W liryku „Do dziewczyny” m.in. mówi:
„Serce w mej piersi
Jak szalone szamocze się. Wystarczy,
Że cię zobaczyłam, jednego słowa
Już nie wyksztuszę...”
Kultura grecka ukazuje nie tylko piękno ciała ludzkiego, ale także przedstawia wzory bezgranicznej miłości, o jakiej mówi np. mit „Orfeusz i Eurydyka”.
W średniowieczu dominowała zasada: „wszystko dla Boga i Jego większej chwały”. Ale obok tej wzniosłej miłości kwitła też miłość wśród ludzi. Poeci opiewali miłość dworską, o której najpiękniej mówi utwór "Dzieje Tristana i Izoldy". Nie brakowało też opisów miłości zmysłowej i piękna kobiety.
Odrodzenie to epoka nacechowana używaniem życia ziemskiego. Naczelne hasło głosiło: „człowiek, świat, piękno i sława”. Ariosto w „Orlandzie Szalonym” tak określił piękno kobiety:
„Są usta w przyrodzone ubrane korale...
Szyja biała, okrągła, śniegowi podobna,
A mleku zasię jest pierś pełna i ozdobna,
Z której z alabastru dwie jabłka wydają,
Niedojrzałe i twarde...”
Nasz Jan z Czarnolasu też mówił: „Miło szaleć, kiedy czas po temu...”
We fraszce „O miłości” czytamy:
„Próżno uciec, trudno się przed miłością schronić,
Bo jako lotny nie ma pieszego dogonić”.
Piękna jest miłość romantyczna. Ileż jej jest chociażby w „Panu Tadeuszu”: miłość duchowa, zmysłowa, miłość ojczyzny. Sam Mickiewicz szalał z miłości do Maryli, a kiedy ta poślubiła bogacza, nasz wieszcz pomstował, np. w IV części „Dziadów”:
"Kobieto! Puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!...
Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto!"
W twórczości Młodej Polski dominuje liryka. Wyraża ona głównie rozczarowanie postawą pozytywistów oraz pustkę, jaka się wytworzyła, niewiarę, niechęć do życia i ucieczkę w Nirwanę. Czołowym przedstawicielem tego okresu jest Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Znany jest jako poeta zmysłowej miłości, bowiem do jego czasów nikt w Polsce nie pisał tak o miłosnych przeżyciach. Niechaj przykładem będą następujące fragmenty:
"Ja, kiedy usta ku twym ustom chylę,
nie samych zmysłów słucham upojenia,
ja chcę, by myśl ma omdlała na chwilę,
chcę czuć najwyższą rozkosz - zapomnienie...
Błogosławiona śmierć, gdy się posiada,
czego się pragnie nad wszystko goręcej,
nim twarz przesytu pojawi się blada,
nim się zażąda i znowu i więcej..."
W wierszu "Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu..." Tetmajer mówi o oczywistej zmysłowej miłości, ale nie ma tam wulgaryzmu, chamstwa, czego pełno jest w twórczości dzisiaj.
Jako przykład brutalizacji języka współczesnej liryki erotycznej p. J. Pawłucki zacytował kilka krótkich utworów Anny Świrszczyńskiej. Jest to autorka licznych liryków, kilku dramatów. Jej liryka przepełniona jest cierpieniem, nieszczęśliwą miłością, brutalnością, a nawet śmiercią. Oto kilka utworów tej autorki:
Trwoga
"On chodzi za mną na jawie,
On chodzi za mną we śnie
On mnie jeszcze nie zabił na jawie,
On mnie już zabił we śnie.
We śnie on mnie zabija każdej nocy".
Walczymy w milczeniu
"Przez zamknięte drzwi
wchodzisz co noc
do mego pokoju.
Rzucasz się na mnie
bez słowa, dusisz.
W milczeniu walczę o życie.
Nikt nie słyszy, nikt nie wie.
Za ścianą śpią spokojnie ludzie".
Mój smutny miły
"Twoja miłość, to dla mnie narkotyk,
nienawidzę jej czasem jak narkotyku,
może się tego domyślasz mój smutny miły...
Nikt mnie tak nigdy nie kochał,
ratuj mnie miły, zabij mnie miły,
umieram w twoich ramionach z miłości
nie do ciebie."
Miłość to temat, który od zarania dziejów po dzień dzisiejszy jest obecny w twórczości człowieka. W różnych okresach był on różnie przedstawiany, ale zawsze miłość była głębokim uczuciem głównie do osoby płci odmiennej, połączonym z pożądaniem jej, była miłość platoniczna, albo flirt tylko, miłość wzajemna, nieszczęśliwa, tragiczna nawet, miłość macierzyńska, synowska, egoistyczna, miłość Boga i ojczyzny. Miłość więc niejedno ma imię.
Marian Bury